niedziela, 16 października 2011

Piękna, słoneczna, październikowa niedziela

W końcu robi się chłodniej i zaczyna się to o co w tym wszystkim chodzi - zimne kąpiele. Po morsowaniu udaliśmy się na morsową herbatę i upichcone przez Olę ciasto jogurtowe :)

Maciek :) 
Morsowanie nr 36
miejsce: plaża przy Polance Redłowskiej
data: 2011.10.16
temp. wody: 12°C
temp. powietrza: 9°C
ilość morsów: 8 (Agata, Maciek, Kasia, Ruda, Paweł, Ola, Michu, Sławek) i inni (Ruda i mała Tosia)

Pora zaczynać

 Podpatrzone aktualne dane

Meduz nie brakuje

 Co to za spacery?

I ja tu mam wejść?

Kogoś tu pokurczyło :)

Już zdecydowanie cieplej

Pływanie brzuchem po dnie

Międzybieganie

Dzisiaj będzie 10 min

Morsbiegaczki

Tym razem zdecydowanie raźniej

Na dzisiaj wystarczy

Panorama, fotograf i w środku morsy

Dzisiaj 10 min

Michu jak zwykle ostatni

Maciek, Ola i wilgotne miejsca

Maciek ze Ślimakiem

Jest układ!

Nagroda, czyli jogurtowe ciasto Oli

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz