niedziela, 27 lutego 2011

Epoka lodowcowa

Przez cały tydzień mróz nie odpuszczał, ale na szczęście wszechobecne Morsy nie dopuściły do zaniku przerębla, który z racji zamarznięcia Zatoki pozostaje jedyną możliwością na zażycie kąpieli. Jednogłośnie stwierdziliśmy, że kąpiel w przeręblu jest najprzyjemniejszą formą morsowania :)
Po kąpieli tradycyjnie udaliśmy się na pogaduszki i wyżerkę do Miśków do Almy. Na stole pojawiła się oczywiście herbatka, wiśniowe ciasteczka i chleb.
Magda i Maciek :) 

Morsowanie nr 23
miejsce: plaża przy Polance Redłowskiej
data: 2011.02.27
temp. wody: -1°C
temp. powietrza: -8°C
ilość morsów: 4 (Magda, Jola, Michu, Cypis) + 1 (fotograf Maciek i Gosia)

Globalne ocieplenie daje o sobie znać ;)

Dziewczyny kończą rozgrzewkę

A jednak jeszcze jedna runda

Pojawia się i Michu

Ta pani po prawej to ponoć Ania z Tesko ;)

Rozgrzana i gorąca Magda

Czas się rozbierać i do wody

Inspekcja przerębla okiem inżyniera

Pierwsza gotowa

Magda przełamuje lody

Cooooooooooo?????

Zjazd na tyłku do przerębla 

Magda kończy bieganie

Dziewczyny już po, a Michu jeszcze przed kąpielą

Śpiący mors

Po 5 minutach i 13 sekundach ;)

Przybył także Cypis z Gosią

Oto fotograf - dzięki Joli obyło się bez samobója

Może morsowej herbatki?

Cypis dorzuca lodu

Cześć morsy!

Nagroda - wiśniowe ciasteczka i chleb

niedziela, 20 lutego 2011

Śnieg, mróz, lód... przerębel!

To było morsowanie w pełnym tego słowa znaczeniu! Jak tylko dobiegłam na plażę, i mym oczom ukazała się biała po horyzont połać, wiedziałam, że to będzie prawdziwy test na morsa! :) 
Na plaży spotkałam Lenę i Bartka, którzy poinformowali mnie o przeręblu wykonanym przez Morsy Gdyńskie. Chwilę potem pojawił się Cypis i Paweł. Lena miała chwilę zwątpienia, ale na szczęście przeszło jej, i po krótkiej rozgrzewce każdy z nas po kolei zanurzył się w gęstej wodzie. Było super! :) Jak dobrze jest znaleźć w zimie takie fajne akcenty! ;)
Po kąpieli oczywiście herbatka i chleb w Almie, gdzie dołączył do nas Ślimaczek. 
Magda :) 


Morsowanie nr 22
miejsce: plaża przy Polance Redłowskiej
data: 2011.02.20
temp. wody: -1°C
temp. powietrza: -7°C
ilość morsów: 4 (Magda, Lena, Cypis, Paweł) + 1 (fotograf Bartek)

Gdzie się podziała woda?!

Lena z Bartkiem spacerują wzdłuż "brzegu"

Tam jest przerębel!

Cypis bada głębokość. Sięgnie najwyżej do pasa!

Wygląda bardzo zachęcająco :)

Nie ma co zwlekać, bo jeszcze zamarznie!

No to siup!

Oh yeah!

Lena nie wymięka! Radość w czystej postaci :D

Jak tu teraz z tego wyjść?!

Cypis też na zadowolonego wygląda!

Kąpały się też "oficjalne" Morsy Gdyńskie

Szatnia tym razem na wodzie

Sąsiedzi zdradzają temperatury - BRRRR!!!



poniedziałek, 14 lutego 2011

Znowu słonko

Trzecią niedzielę z rzędu mieliśmy piękne słoneczko! Do tego też trochę przymroziło, więc wreszcie znów klimat zrobił się bardziej morsowy niż wiosenny. O lodzie w wodzie na razie tylko marzymy. Póki co pojawiło się go trochę na plaży, falochronach i drzewach. W tę niedzielę po raz pierwszy wykąpał się z nami Paweł :)
A po kąpieli - tradycyjnie udaliśmy się na herbatkę i chleb do Almy :)
Magda i Maciek :) 

Morsowanie nr 21
miejsce: plaża przy Polance Redłowskiej
data: 2011.02.13
temp. wody: 0°C
temp. powietrza: -3°C
ilość morsów: 5 (Magda, Agata, Michu, Cypis, Paweł) + 2 (fotograf Maciek oraz Gosia)


Tak to dzisiaj wyglądało

Mrożona ryba

 Falochron i drzewa w lodzie

Nadbiega ekipa spod Almy

 Lodowa plaża

 Agata na pierwszy ogień

Na drugi Magda

HELP!!! HELP!!!

No nie chcieli mnie ratować, france jedne!

I to ma być zimna woda ?!
Tradycyjnie Magda w locie 

Koniec biegu...

...i początek następnej rundy

 Jak tu przeskoczyć taką falę?

Bieganko na całego
 
 Fruwająca Magda

Ile radości :))))))
 
 Cypis daje chodu

 Kryptoreklama :)

 Komu herbaty?

Jest i zdjęcie z dołu

Za tydzień o tej porze i ja będę w wodzie ;)

 Proszę nie siorbać

 Czas się zwijać na poczęstunek i pogawędki

Nagroda :)