poniedziałek, 10 stycznia 2011

Odwilż

Dziś był rekordowy dzień - na plaży było nas tak dużo, że trudno się było połapać kto jest naszym znajomym, kto znajomym znajomego, a kto zupełnie przypadkowym przechodniem! :) Być może to za sprawą dodatniej temperatury, ale mam nadzieję, że frekwencja będzie równie imponująca, kiedy w wodzie pojawi się znów lód! ;)
Po pluskaniu, bieganiu, wrzaskach i herbatce z termosu, szturmem ruszyliśmy do Miśków, gdzie tym razem zajadaliśmy się pysznymi faworkami Jolci i malinowym ciastem Maćka. Mmmmmniam! :)
Niech już będzie znów niedziela!!!
Magda i Maciek :) 


Morsowanie nr 16
miejsce: plaża przy Polance Redłowskiej
data: 2011.01.09
temp. wody: 2°C
temp. powietrza: 4°C
ilość morsów: 14 (Magda, Michu, Maciek, Agata, Łukasz, Gosik, Jola, Lena, Artur, Cypis, Piotr, Krzysiu, Kasia i koleżanka Kasi) + 4 i 1/2 (fotograf Bartek, Gosia, Remik, Ala oraz maleńki Franciszek)  


 
Peemci, jest słabo

 
Rozgrzewka

 
Pierwsi odważni

 
Gosik! Czy Ty miałaś równie ciekawą minę, co Maciek???

 
Dzisiaj odmiennie - więcej morsów niż statków

 
Magda nadbiega

 
A Artur chyba przeplatankę robi...

 
Śnieżynka pozuje ...

 
Coś dużo nas...

 
Ładnie to się tak spóźniać? My już po kąpieli

 
Morstłum

 
Nagroda - ciasto malinowe i faworki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz