Nie przypuszczałam, że nastąpi to tak szybko, ani że przyniesie tyle radości! :) Morze dzisiejszego ranka powitało nas krą!!! Pogoda przecudna, mróz i słońce, idealnie na małą kąpiel. Z racji niższej niż ostatnio temperatury, oraz wszechobecnej "kaszy" w wodzie, rozgrzewaliśmy się dłużej. Nie obyło się bez wrzasków przy wchodzeniu i wychodzeniu. Maciek z powodu lodowych kryształków nabawił się mikro rozcięć na nogach, a jako że wszedł pierwszy ostrzegł nas, żebyśmy lód rozgarniali dłońmi przy wchodzeniu. Mega zabawa! I lipa z rękawiczek... ;)
A po kąpieli wszystkie Morsy wylądowały u Miśków na Star Wars, gdzie serwowana była rozgrzewająca zimowa herbatka oraz ciacho marchewkowe! ;)
Aaach, warto być Morsem! :)
A po kąpieli wszystkie Morsy wylądowały u Miśków na Star Wars, gdzie serwowana była rozgrzewająca zimowa herbatka oraz ciacho marchewkowe! ;)
Aaach, warto być Morsem! :)
Magda i Maciek :)
miejsce: plaża przy Polance Redłowskiej
data: 2010.12.04
temp. wody: 1°C
temp. powietrza: -4°C
ilość morsów: 7 (Magda, Gosia, Maciek, Artur, Krzysiu, Michu, Piotr) + 1 (fotograf Jola)
Jak widać - upału nie ma!
Woda w dość stałym stanie ;)
O w pytę!!! Co to będzie!!??
Rozkładamy bazę na dyżurnym kocyku i...
...ruszamy z rozgrzewką!
Lodołamacz
Nimfa krowa ;)
Gosik już po kąpieli! Mega szczęśliwa :)
Endorfiny szaleją :)
A to Marcin, czy Artur, do jasnej anieli?!
No to jeszcze raz!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz