sobota, 4 grudnia 2010

Barbórkowa kąpiel w krze

Nie przypuszczałam, że nastąpi to tak szybko, ani że przyniesie tyle radości! :) Morze dzisiejszego ranka powitało nas krą!!! Pogoda przecudna, mróz i słońce, idealnie na małą kąpiel. Z racji niższej niż ostatnio temperatury, oraz wszechobecnej "kaszy" w wodzie, rozgrzewaliśmy się dłużej. Nie obyło się bez wrzasków przy wchodzeniu i wychodzeniu. Maciek z powodu lodowych kryształków nabawił się mikro rozcięć na nogach, a jako że wszedł pierwszy ostrzegł nas, żebyśmy lód rozgarniali dłońmi przy wchodzeniu. Mega zabawa! I lipa z rękawiczek... ;)
A po kąpieli wszystkie Morsy wylądowały u Miśków na Star Wars, gdzie serwowana była rozgrzewająca zimowa herbatka oraz ciacho marchewkowe! ;)
Aaach, warto być Morsem! :)
Magda i Maciek :) 
Morsowanie nr 11
miejsce: plaża przy Polance Redłowskiej
data: 2010.12.04
temp. wody: 1°C
temp. powietrza: -4°C
ilość morsów: 7 (Magda, Gosia, Maciek, Artur, Krzysiu, Michu, Piotr) + 1 (fotograf Jola)  

 
Jak widać - upału nie ma!

 
Woda w dość stałym stanie ;)

 
O w pytę!!! Co to będzie!!??

 
Rozkładamy bazę na dyżurnym kocyku i...

 
...ruszamy z rozgrzewką!

 
Lodołamacz

 
Nimfa krowa ;)

 
Gosik już po kąpieli! Mega szczęśliwa :)

 
Endorfiny szaleją :)

 
A to Marcin, czy Artur, do jasnej anieli?!

 
No to jeszcze raz!!!

 
Aż oddech zatyka!

 
Tak zwane "oporządzanie" po kąpieli, czyli ekspresowe ubieranie

 
My już ubrani, a Michu jeszcze nawala! Rzeźnik!!!

 
Nagroda! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz